poniedziałek, 17 czerwca 2013

Chapter 2

''Em... Cześć.. to ja, Justin... to znaczy.. to ja, ten chłopak z którym przetańczyłaś kilka piosenek dzisiejszego wieczoru... Może mnie pamiętasz? W ogóle nie wiem po co do Ciebie pisze skoro i tak się nie znamy i pewnie u takiej dziewczyny jak Ty nie mam szans bo pewnie w Twoim towarzystwie kręci się wielu chłopaków takich jak ja ale cóż.. spróbować nie zaszkodzi, no nie?:) Chciałem Cię zatrzymać jak odchodziłaś lecz nie odważyłem się.. Mam nadzieję że się kiedyś spotkamy na trochę dłużej i już sam na sam:)''
Skończyłam czytać wiadomość i ze zdziwieniem wpatrywałam się w ekran laptopa i zauważyłam że zostawił jeszcze swój numer telefonu. Wpatrywałam się w laptopa aż do chwili gdy Jasmine weszła do pokoju. -Coś Ci się stało?- zaśmiała się. Gdy tylko skierowałam palcem na laptopa ona podeszła do mnie i gdy przeczytała wiadomość wyglądała tak samo jak ja.-Spodobałaś mu się- poczułam lekkie szturchnięcie łokciem. Spojrzałam się na nią a ona patrzała się na mnie z głupim uśmiechem. -Co ja mam mu odpisać?- zapytałam kompletnie nie wiedząc co mam zrobić.-Jest teraz dostępny?- zapytała mnie przerywając czesanie włosów i spojrzała się na mnie wyczekująco. Zerknęłam jeszcze raz na facebooka i był dostępny.

-Jest- spojrzałam się na przyjaciółkę, oczekując jakiegoś pomysłu od niej.
-Zadzwoń do niego- podeszła do biurka gdzie leżał mój telefon i rzuciła go mi.
-Oszalałaś?! Jest druga w nocy!- spojrzałam na nią jak na wariatkę.-Co ja miałabym mu niby powiedzieć? Cześć, jestem Madison i fajnie mi się z Tobą tańczyło?!
-No chociaż to, pokaż mu że Ci zależy na tej znajomości- usiadła koło mnie na łóżku. Wyrwała mi telefon i wykręciła numer do Justina i mi go podała. Włączyłam na głośnomówiący i czekałam aż odbierze.
-Halo?- usłyszałam jego zachrypnięty głos przez co na moim ciele pojawiła się gęsia skórka.
-Cz..cześć! To ja, Madison, pamiętasz mnie?- podrapałam się po głowie i spojrzałam na Jasmine na co machnęła ręką że mam kontynuować- Przeczytałam twoją wiadomość i stwierdziłam że fajnie byłoby się spotkać ponownie, gdzieś na kawie lub coś w tym stylu- powiedziałam z niepewnością czekając na odpowiedź.
-Ciesze się że zadzwoniłaś.. W takim razie masz czas po południu?- po południu miałam iść z Jasmine na zakupy, spojrzałam się na nią a ona szybko pokiwała głową że mam się zgodzić.
-Mam, to o której i gdzie?- zapytałam i ze zdenerwowania przegryzłam wargę.
-To może o 15 w parku? Pójdziemy gdzieś potem się przejść.
-Świetnie, to do zobaczenia-powiedziałam i czekałam aż się pożegna.
-Dobranoc shawty- pożegnał się z lekką chrypką przez co się zarumieniłam i wcisnęłam czerwoną słuchawkę aby zakończyć połączenie.
-Dobrze mi poszło?- zwróciłam się do Jasmine rzucając się na łóżko i wtulając twarz w poduszkę z zawstydzenia.
-Oczywiście!- krzyknęła i położyła się obok mnie- Madison.. nie chcę nic mówić ale pierwszy raz widzę, gdy przejmujesz się tym, jak Ci wypadło, widać, że na prawdę wpadł Ci w oko- skończyła swój monolog a ja przeanalizowałam jej słowa.
-Naprawdę tak sądzisz? -spojrzałam się na nią spod poduszki. -Naprawdę- pokiwała głową i uśmiechnęła się szczerze- A teraz idź się wykąp bo śmierdzi od Ciebie alkoholem- zaśmiałyśmy się a ja wstałam i ruszyłam do łazienki. Obudziłam się po czym spojrzałam na zegarek. Wskazywał on południe, czyli mam jeszcze 3h do spotkania... Nadal nie mogłam w to uwierzyć że idę się spotkać z chłopakiem, którego ledwo znam. Jasmine jeszcze spała więc postanowiłam jej nie budzić. Weszłam do łazienki, ściągnęłam z siebie piżamę, rozplątałam koka i weszłam pod prysznic. Umyłam włosy truskawkowym szamponem i umyłam się żelem pod prysznic o zapachu czekolady. Wyszłam spod prysznica, wytarłam się dokładnie i zaczęłam wcierać balsam. Założyłam czarną bieliznę po czym chwyciłam suszarkę i zaczęłam suszyć moje długie włosy. Gdy już były suche zaczęłam je prostować. Umalowałam się jeszcze lekko i wyszłam z łazienki. Na łóżku siedziała Jasmine pisząc coś na laptopie. Spojrzała się na mnie i uśmiechnęła się.
-Pomożesz mi coś wybrać na dzisiaj?- powiedziałam błagającym tonem na co ona przytaknęła. Jasmine wstała i podeszła do mojej szafy, już po chwili rzuciła we mnie komplet na dziś. Były to czarne rurki, biała bokserka i czarna ramoneska. Do tego dobrała mi krótkie, czarne trampki. Uśmiechnęłam się do niej z wdzięcznością i wciągnęłam na siebie ubrania. Zerknęłam na zegarek który wskazywał kilka minut po 14.
-Idź się ogarnąć, w drodze do parku odprowadzę Cię- rozkazałam Jasmine a ona się zaśmiała i zniknęła za drzwiami łazienki. Usiadłam na sofie i zaczęłam oglądać tv. Po chwili Jas wyszła z łazienki i razem wyszłyśmy z domu.
-Denerwujesz się?- zapytała się mnie Jasmine gdy szłyśmy w stronę jej domu.
-Może trochę..- spojrzałam się na nią i wzruszyłam ramionami. Jasmine objęła mnie ramieniem i dalej szłyśmy w ciszy. Pożegnałyśmy się i odeszłam w stronę parku. Zaczęłam coraz bardziej się denerwować. Wyciągnęłam z kieszeni telefon, było kilka minut przed 15. Ruszyłam szybszym krokiem i już po chwili widziałam Justina siedzącego na ławce i piszącego coś na telefonie. Podeszłam do niego i stanęłam przed nim.
-Cześć- zaczęłam niepewnie. Justin spojrzał do góry i gdy mnie zobaczył, uśmiechnął się.
-Cześć, myślałem już że nie przyjdziesz- zaśmiałam się, Justin wstał i otworzył ramiona na znak, żebym się przytuliła. Podeszłam bliżej i przytuliłam go, od razu poczułam jego wodę kolońską, która przypadła mi do gustu.
-To gdzie mnie zabierasz?- zapytałam gdy odsunęliśmy się od siebie.
-Może wesołe miasteczko?- zaproponował Justin
-Dobry pomysł!- naprawdę spodobał mi się ten pomysł, od dawna nie byłam w wesołym miasteczku.
-To chodźmy- szliśmy przez chwilę gdy Justin zobaczył watę cukrową i zaczął biec w jej stronę. Ten widok mnie rozśmieszył i zaczęłam się śmiać. Stanął przy wacie a ja idąc w jego stronę mogłam mu się przyjrzeć. Był dobrze zbudowany i wysoki. Miał ubrane czarną skórę, białą bluzkę z dekoltem w serek i ciemne jeansy z krokiem w kolanach, a na nogach miał czarne supry bodajże. Zaśmiałam się bo byliśmy tak samo ubrani.
-Zauważyłeś coś?-zapytałam się go gdy podeszłam do niego.
-Nie, co?- spojrzał się na mnie i zmarszczył nos.
-Jesteśmy tak samo ubrani-zaśmiałam się on spojrzał na mnie i otworzył szeroko oczy. Odsunął się trochę ode mnie i zilustrował mnie wzrokiem.
-No faktycznie!- zauważył- Widzisz.. pasujemy do siebie-poruszał brwiami i uśmiechnął się szeroko przez co zarumieniłam się i schowałam twarz we włosach.- Ktoś tu się zarumienił- zaśmiał się i objął mnie ramieniem a ja schowałam twarz w jego umięśnionym torsie. Justin zapłacił za watę i ruszyliśmy w stronę miasteczka. Gdy zjedliśmy watę, Justin wyciągnął z kieszeni papierosy na co się uśmiechnęłam, bynajmniej mu nie będzie przeszkadzało że palę.
-Palisz?- zapytał się mnie wyciągając w moją stronę paczkę z papierosami, częstując mnie.
-Palę- przytaknęłam głową i wyciągnęłam z paczki papierosa. Odpalił swojego i pochylił się w moją stronę i odpalił mojego. Szliśmy paląc papierosa i w końcu znaleźliśmy się w wesołym miasteczku.
-To gdzie najpierw?- zwrócił się do mnie Justin.
-Może na rollercoaster?-zaproponowałam patrząc na niego z uśmiechem.
-To chodźmy- Justin złapał mnie za rękę i poczułam dziwne ukłucie w brzuchu. Po całym, wspaniałym dniu nadszedł czas na pożegnanie. Staliśmy pod moim domem.
-Dziękuję za wspaniały dzień- uśmiechnął się Justin.
-Ja też dziękuje Ci i mam nadzieję że go powtórzymy- uśmiechnęłam się do niego.
-Ja też- zbliżyłam się do Justina i przytuliłam go. Gdy oderwałam się od niego pochyliłam się i złożyłam pocałunek w kąciku jego ust i zniknęłam za drzwiami mojego domu. Po chwili dostałam sms. Wyciągnęłam telefon i ujrzałam numer Justina, otworzyłam wiadomość ''Jeszcze raz dziękuję za wspaniały dzień piękna. xoxo'' . Uśmiechnęłam się do siebie, schowałam telefon do kieszeni i przywitałam się z rodzicami i moim starszym bratem Taylorem buziakiem w policzek. Wbiegłam po schodach i weszłam do pokoju rzucając się na łóżko. Justin jest wspaniały.
~~~~
Mamy drugi rozdział!! Mam nadzieję że do jutra! xoxo

5 komentarzy:

  1. Cudooo !
    Czekam na następny. Dawaj szybko ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Następny,następny,następny dawaj następny <333

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział cudoo. Ale wyłącz weryfikacje obrazkowa w komentarzach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O boże, dawaj następny rozdział <3333

    OdpowiedzUsuń
  5. cuuudo <33 lubie, jak juz jest ciekawie w 2 rozdziale znaczy chodzi o to, ze juz sie pocalowali. +____+ dodasz jeszcze jutro nastepny ?

    OdpowiedzUsuń